Wizyta w hammamie to ważna część wakacji

Wizyta w hammamie to ważna część wakacji

17 czerwca 2022 Wyłącz przez BorysSawicki

Są turyści, którym trudno sobie wyobrazić wakacje bez wizyty w Hammamie. No dobrze, ale co to jest hammam? Jest to łaźnia turecka. Przez niektórych może być uważana za zwykłą łaźnię, ale raczej jest to coś w rodzaju salonu SPA. Dlaczego zatem wizyta w tureckim hammamie na wakacjach jest tak ważna? Czy osoby wybierające się do hammamu te nie mogą korzystać z łazienek w swoich hotelach? Otóż nie. Turyści nie muszą korzystać z hammamu. Turyści mogą to robić i robią to z prawdziwą przyjemnością. Już wyjaśniamy dlaczego tak się dzieje.

Hammam to coś więcej niż tylko miejsce, w którym można wziąć prysznic czy odświeżającą kąpiel. Można tam również poddać się różnym zabiegom upiększającym. Co ciekawe, zabiegi te ułatwiają późniejsze opalanie. Ułatwiają one uzyskanie głębokiej, długotrwałej opalenizny. Mają one również działanie relaksujące i pozytywnie wpływają na organizm.

Jak wygląda wizyta w Hammamie?

Wizyta w hammamie, rytuał hammam, trwa około dwóch godzin. Jest to czas, w którym możemy naprawdę odpocząć i zrelaksować się. Częścią zabiegów SPA jest łaźnia turecka. Najpierw bierzemy prysznic, a potem idziemy do sauny. Spędzamy tam kilka (lub kilkanaście) miłych chwil. Możemy w saunie spędzić tyle czasu, ile chcemy. Pobyt w saunie przerywamy na wskoczenie pod zimny prysznic, a później wracamy do sauny. Możemy wrócić do tej samej, lub udać się sauny parowej. I oczywiście w saunie parowej także możemy spędzić tyle czasu, ile chcemy.

Po sesji w saunie idziemy do jacuzzi lub wskakujemy do basenu. Niektórzy na tym etapie decydują się tylko na prysznic. Pełna dowolność. Teraz jest czas na główną atrakcję. Czyli na masaż szorstką rękawicą a następnie na „kąpiel w pianie”. Ciała są szorowane szorstkimi rękawicami, gdy leżymy na podgrzewanych marmurowych stołach. Dlaczego tak to wygląda? Gdyż łatwiej jest usunąć skórę, która została wcześniej zmiękczona. Tak, to jest ten etap, w którym usuwamy martwy naskórek. Dzięki temu opalenizna, którą uzyskamy w następnych dniach, będzie bardziej intensywna i trwała.

Po peelingu, bo tak można nazwać ten zabieg, nadchodzi czas na „kąpiel w pianie”. Czyli pokrycie ciała pianą i delikatne jej usuwanie. Coś na granicy masażu. Czujemy się zrelaksowani, uspokojeni i gotowi na opalanie. Ale bezpośrednio po zabiegu nie należy wychodzić się opalać. Warto odczekać kilka godzin, zanim udamy się na plażę. Do tego krem z filtrem i piękna opalenizna gwarantowana.